Po dosyć długiej nieobecności postanowiłam coś tutaj naskrobać. Nie będzie to nic posiadającego obie ręce i obie nogi, gdyż dawno bawiłam się w blogowanie, jednak ani raz nie przeszło mi przez myśl, bym na dobre miała opuszczać to miejsce. Nie wiem, co właściwie powinnam tu napisać, a co zostawić tylko dla siebie. Od śmierci M. minęło już trochę czasu. Przechodziłam przez to różne... fazy. Mam jednak wrażenie, że Wszechświat postanowił się nade mną zlitować, gdyż kilka tygodni po tym strasznym wydarzeniu poznałam kilka sympatycznych osób... Może kiedyś napiszę tutaj o naszej dosyć nietypowej znajomości. Tymczasem siedzę przed komputerem, wpatrując się, niczym trzepnięty w łeb lunatyk, w rażący mnie po oczach monitor. W uszach gra Pidżama Porno, obok mega kubek gorącej kawy z mlekiem i cynamonem, w którejś z otwartych stron internetowych czai się opracowanie „Potopu”, a ja zastanawiam się, po kiego grzyba w szkołach ponadgimnazjalnych daje się oceny...
"Wygląda na to, że wszystko we Wszechświecie ma swój porządek... w ruchach gwiazd i obrotach Ziemi i w zmianach pór roku. Lecz życie człowieka zawsze jest pełne chaosu. Każdy zajmuje swoją pozycję, próbując się w tym jak najlepiej odnaleźć, widząc błędne motywy innych i swoje własne."
Katherine Anne Porter
Wiesz co? Kocham ten cytat <3
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, Prosta.
Prosta też go uwielbia i cieszy się, że również i Tobie przypadł on do gustu.
UsuńDziękuje.
Musiał, prawda?
UsuńChcesz pogadać?
Możliwe...
UsuńJa zawsze chętnie pogadam :)
Ech. Ale cieszę się, że jesteś :*
UsuńTo pisz! :)
Jest mi bardzo miło z tego powodu :*
UsuńPisać... Tylko co? :p
A żebyś wiedziała.
UsuńCokolwiek. Lubię słuchać czyiść problemów. :DD
Pisz, o czym tylko chcesz, ważne, że z nami jesteś :*
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że wolnego czasu brak i nie mogę przebywać z Wami tutaj tak często jak kiedyś...
UsuńBrak czasu rzecz zrozumiała nawet dla osoby na chorobowym :D
UsuńJa już się boję tego jak moje życie za rok będzie wyglądać...
UsuńWłaśnie, jak tam Twoje zdrowie?
Matura, tak? Dużo pracy, ale okres do przeżycia - tak pamiętam go ja :)
UsuńNiestety nie za dobrze, będę mieć operację.
No matura, matura... Ale zanim do niej dojdzie bedzie kilka osiemnastek, w tym moja, studniówka... Nie wiem jednak czy bardziej boję się samej matury czy mojego definitywnego rozstanie ze szkołą...
UsuńOperacja? Ojej, co Ci tak szwankuje?
Nastaw się optymistycznie... będzie ciekawie, a studniówka to już w ogóle magicznym wieczorem jest.
UsuńNapisz prywatnie, wyjaśnię Ci.
Cieszę się, że już wróciłaś ;*
OdpowiedzUsuńMnie cieszy fakt, iż Ty się cieszysz :*
UsuńI się cieszymy obie ;D
UsuńKim była dla Ciebie osoba o pseudonimie "M."?
OdpowiedzUsuńNiby był zwykłym kolegą z równoleglej klasy, jednak zawdzięczam mu fakt, że zaczełam wierzyć w bezinteresowność ludzi zawierających znajomość ze mną, nikt inny nie miał takiego świetnego poczucia humoru i nikt lepiej nie pomagał w zrozumieniu matematyki... To tak o nim w bardzo ogólnym, pozbawionym szczegółów skrócie.
UsuńMoże jak będziesz pisała o tym co Ci leży na sercu to poczujesz się lepiej? Spróbuj :)
OdpowiedzUsuńBlogowanie ma się we krwi :D. Rozumiem cię :). Każdy z nas przechodzi przez podobne fazy. Życzę ci szybkiego powrotu do szczęścia :)
OdpowiedzUsuńA ja nawet nie wiem kto to M.
OdpowiedzUsuńocen rzeczywiście mogłoby nie być.
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że już jest lepiej, a z czasem będzie jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńPidżama dobra na wszystko, uszy do góry, będzie z górki :)
OdpowiedzUsuńZ cytatem się zgadzam i często do niego wracam :) i cieszę się, że jesteś z nami :*
OdpowiedzUsuń