Czym jest to `coś`, co w duszy mi gra?

 Pamiętam tamten dzień, gdy w strugach lipcowej ulewy przemierzałam kolejne kilometry pogrążona w głębokiej zadumie.
Bez parasolki, nie zważałam na ubranie klejące się do mojego ciała, ani na przyklapnięte włosy, które pod wpływem wody z lekkich kędziorków zmieniły się w ciężkie fale.
 Nie mając czym przetrzeć okularów zdjęłam je, po czym, na wpół ślepa, zdana jedynie na słuch i wyobraźnię, dzięki której łatwiej rozpoznawałam świat złożony z kolorowych plam i konturów, kontynuowałam rozmowę z własnym wnętrzem.
 Choćbym była niewiadomo jak dobrą specjalistką od psychologii czy też potrafiła pisać ładniej i nie tak chaotycznie, nie byłabym w stanie opisać Wam, czego tamta dyskusja dotyczyła.
 Pamiętam jedynie piosenkę `What I do` zespołu Junior Doctor i miliard głosów własnych myśli, często sprzecznych ze sobą, wręcz absurdalnych.
Zastanawialiście się, skąd w Waszych umysłach biorą się te najbardziej głupie, puste i niepotrzebne myśli? Czy życie bez nich nie byłoby znacznie łatwiejsze?
 W którejś książce przeczytałam, że myśli da się kontrolować, zmieniać... Nie raz miałam ochotę znaleźć tamtego autora (którego imienia i nazwiska nie pamiętam obecnie, jestem jedynie pewna, że jest mężczyzną), zamienić się z nim na życia, spróbować popatrzeć na świat tak, jak on opisał to w książce.
 Bo, póki co, jedyna odpowiedź, jaka przychodzi mi do głowy, brzmi (bez ładu i składu):
    „Coś w Tym jest!”
Może ktoś z Was odpowie mi tylko... CO TO TAKIEGO?

226 komentarzy:

  1. Sama nie wiem co to takiego. Ja jedynie mam ochotę wyjechać i odpocząć od rzeczywistości. Ale niestety "kochany" polski nie daje mi spać po nocach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedactwo. Ja powoli, jeżeli chodzi o szkołę, zaczynam luzować . Tylko jeszcze dopracuję pojedyncze oceny i... Mam wakacje (a co tam, nie będę czekać ażdo 20. :)).

      Usuń
    2. Zazdroszcze, ja jak zaliczę kolokwium i oddam paszporty będę mieć wakacje.

      Usuń
    3. Ja mam jeszcze parę mniejszych prac przed sobą, ale to tylko czyste formalności (mam nadzieję, że znajdę do nich motywację, nim kompletnie się rozleniwię :))

      Usuń
    4. Życzę powodzenia. Ja mam troszkę większe prace, ale też myślę, że dam radę :)

      Usuń
    5. Dasz, dasz, tylko nie daj się leniowi ;)

      Usuń
    6. Dałam, zostały mi tylko do napisania 3 wypracowania. A nie mam na nie żadnych pomysłów ;]

      Usuń
    7. 1) Motyw maryjny w literaturze pięknej
      2) Charakterystyka Achillesa i Hektora i znaleźć postawy adekwatne do bohaterów w literaturze lub filmach
      3) Filozofia stoicka i epikurejska w twórczości twórców renesansu

      Zero pomysłów, null, nic :(

      Usuń
    8. Z tego trzeciego to pisałam niedawno maturę pisemną. Nawiązałam do Kochanowskiego.

      Usuń
    9. Ja też o tym myślałam, ale nie wiem jak to zacząć.
      Ale zaraz maturę pisemną?! :o

      Usuń
    10. No tak, chodzi mi oczywiście o tą pracę bez czytania. Ogolnie mam w programie klasy pierwszej trzy maturki, ale wiadomo że byśmy nie zdążyli więc mamy osobno czytanie ze zrozumieniem, a kiedy indziej piszemy tą długą wypowiedź pisemną. i oceniani jesteśmy jak na maturze. oczywiście wszystko na ocenę z najwyższą wagą.

      Usuń
    11. My za to mamy kolokwium z polaka :/ Masakra :/

      Usuń
    12. Kolokwium w pierwszej licealnej?? biedactwo...

      Usuń
    13. Życie licealistki... :/

      Usuń
  2. Tylko Ty wiesz, co...
    Jestem jednak zdania, że każda myśl w naszej głowie jakieś podstawy ma. Nawet ta najgłupsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i wiem ale nie umiem nadać temu kształtu, zidentyfikować tego, nazwać...
      Te głupie myśli to chyba taka forma sprawdzianu dla nas.

      Usuń
    2. Kiedyś znajdziesz odpowiedź na te pytania.

      Niekoniecznie. No, bo niby co mamy do sprawdzenia?

      Usuń
    3. Na przykład czy będziemy mogli się nim oprzeć i nie przyjmiemy ich do świadomości jako wlasne przekonania.

      Usuń
    4. To jeszcze zależy od ich rodzaju.

      Usuń
    5. No wiadomo. Z resztą już wcześniej chciałam napisać, że. ‘głupie‘ to jednak nieodpowiednie określenie.

      Usuń
    6. A jakie byłoby odpowiednie?

      Usuń
    7. Choćby ZŁE. Bo ‘głupie‘ to się z takimi blahostkami mi kojarzy.

      Usuń
    8. Mnie też. Ale nie wszystkie są przecież złe.

      Usuń
    9. Znaczy wiesz, miałam na myśli te dotyczące poważniejszych spraw a nazwałam je ZŁE bo przez nie człowiek waha się, czesto szuka intryg by coś ‘osiągnąć‘ lub po prostu się poddaje.

      Usuń
    10. To chyba dobrze, że znajduje sobie jakiś cel. Przynajmniej życie staje się ciekawsze.

      Usuń
    11. To prawda.
      Ale wyrzuty sumienia po porażce potwornie bolą...

      Usuń
    12. Jak za każdym razem. Trzeba się umieć z nią pogodzić.

      Usuń
    13. I wyciągnąć jakieś wnioski.

      Usuń
  3. Przez odrzucanie niepotrzebnych myśli w końcu dojdzie się do tej najwłaściwszej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ile się trzeba z tym nabawić...

      Usuń
    2. Ale w końcu dojdziesz do tej kluczowej i będziesz mieć pewność, że to ta dobra. A te inne, niepotrzebne myśli na pewno mają gdzieś tam na górze zapisane swoje zadanie..

      Usuń
    3. Tak - utrudnianie poszukiwań, bo przecież nudno by było, gdyby nam wszystko tak łatwo przychodziło :)

      Usuń
    4. No właśnie :) W końcu byśmy zaczęli robić coś na przekór, aby urozmaicić sobie życie :D

      Usuń
    5. Bawilibyśmy się w grę o nazwie ‘Żyj na opak - jedyna okazja by złapać doła!‘ :)

      Usuń
  4. Bo faceci to tacy są. Pierdolą, pierdolą, a sami nie próbują. Napisał książkę, ale sprawdził sens teoretycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pragnę dodać, że sprawdził sens teoretycznie, a o praktyce zapomniał, bo gdyby sprawdził to książka nigdy nie zostałaby wydana.

      Usuń
    2. Tak sądzisz? no cóż do niektórych miałabym nawet takie zarzuty. ale jest jeden, którego niezwykle cenię i nic mi nie przeszkadza, że to facet:)

      Usuń
    3. Poza tym, jak już się uczepić facetów-filozofów to trzeba wziąć pod uwagę, że płeć brzydka ma zupelnie inne patrzenie na świat (tzw. na ‘chłopski rozum‘) niż kobiety.

      Usuń
    4. Też mam jednego faceta, którego cenię mimo płci brzydkiej :p Ale cenię.

      Mają, mają. Ale mogliby starać się te kobiety jakoś zrozumieć.

      Usuń
    5. Niektórzy się starają i powiem Ci, że nawet im wychodzi :)
      A czego Ciebie nauczył ten facet?

      Usuń
    6. Jeżeli mam być szczera nauczył mnie najważniejszych rzeczy w życiu: żyć, nie poddawać się, wykreował moje wartości, a nawet o tym nie wie.

      Usuń
    7. To bardzo ważne w życiu. I dobrze, że zdalaś sobie z tego sprawę w tak młodym wieku.

      Usuń
    8. Wiem, wiem. Dobrze, że spotkałam kogoś takiego.

      Usuń
    9. Ty masz o tyle lepiej, że znasz go tak osobiście.

      Usuń
    10. Niedługo go stracę.

      Usuń
    11. Zmieniam szkołę ;)

      Usuń
    12. No tak-to Twój polonista, czyż nie?

      Usuń
    13. Twój poprzedni post wszystko mi wyjaśnił :)

      Usuń
    14. Dobrze kojarzysz fakty :)

      Usuń
    15. Może dlatego, że w końcu się wyspałam :)

      Usuń
    16. Ha! Ja zawsze śpię po szkole, a dziś nie muszę :D

      Usuń
  5. Nie lubię osobiście tych wewnętrznych rozmów :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czego w nich nie lubisz?

      Usuń
    2. Tego chociażby że są takie skomplikowane.

      Usuń
    3. Same rozmowy aż takie trudne to nie są.

      Usuń
    4. Może dla Ciebie i nie, skarbie :)

      Usuń
    5. Uwierz mi, skarbie, że dla Ciebie też nie :)

      Usuń
    6. Co sprawia, że jesteś na NIE?

      Usuń
    7. To nie Mam Talent, słońce :)

      Usuń
    8. Nawet do głowy mi nie przyszło, by tak myśleć.

      Usuń
    9. Wiem. Chciałem trochę odwrócić kota ogonem.

      Usuń
    10. By nie odpowiadać na pytanie.

      Usuń
    11. Nie będę Cię zmuszać jak nie chcesz.

      Usuń
    12. Szybko uległaś :)

      Usuń
    13. WCZEŚNIE??? Za chwilę będzie dziewiąta, a ta uważa, że wcześnie jest, no ja nie mogę.

      Usuń
    14. Nie chcę wiedzieć co dla Ciebie znaczy ‘późno‘ :)

      Usuń
    15. Od czego?

      Usuń
    16. Na przykład od mojego nastroju.

      Usuń
    17. A jak się dzisiaj panienka czuje? :)

      Usuń
    18. To znaczy?

      Usuń
    19. No wiesz - alergia plus silne skurcze w dolnej części brzucha o których Ci pisałam na gg.

      Usuń
  6. A ja nie chcę kontrolować swoich myśli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami nie ;) ciekawe co by było gdybyśmy ich nie kontrolowali. Wtedy by wyszła prawdziwa natura każdego człowieka :)

      Usuń
    2. Wtedy to by sie dopiero rozegrała walka o władzę, zwyciestwo. nastepcy szekspira mieliby co opisywać przyszlym pokoleniom :)

      Usuń
    3. Zdecydowanie. Nie wiem czy byłoby tak fajnie.

      Usuń
    4. Cóż, osobiście nie przepadam za rozlewami krwi, nie wiem jak Ty ;)

      Usuń
    5. Ja raczej też jestem pokojowo nastawiona :D

      Usuń
    6. No to mamy odpowiedź - NIE byłoby tak fajnie ;P

      Usuń
    7. Kontrolujmy wiec swoje myśli - niektóre ;D

      Usuń
    8. Najlepiej jakbyśmy kontrolowały te niewłaściwie :)

      Usuń
    9. Oczywiście ;p ale dla każdego człowieka właściwie myśli są inne...

      Usuń
    10. No tak w końcu mamy inne priorytety życiowe.

      Usuń
    11. Ogólnie je mamy, niektórzy nie mają żadnych priorytetów.

      Usuń
    12. Lub gubią je gdzieś po drodze.

      Usuń
    13. A szkoda. Nawet najwięksi bałaganiarze powinni mieć tam porządek ;)

      Usuń
    14. Może powinni zabrać za porządki?

      Usuń
  7. A wiesz, ja się zgadzam z tym autorem. Da się. Chociaż z drugiej strony - popieram podejście Zminimalizowanej, poniekąd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coź ja to bym chciała jednak móc kontrolować te nieodpowiednie myśli.

      Usuń
    2. Czasem nawet te nieodpowiedni są człowiekowi potrzebne.

      Usuń
    3. Gdyby tylko tak nie rozpraszaly człowieka.

      Usuń
    4. Szuka leży w tym, by nauczyć się dystansować.

      Usuń
    5. Myślę, że nie da siebie tego zrobić tak idealnie.

      Usuń
    6. Całkowicie nie. Ale zabieganie na co dzień jednak pomaga, wiesz?

      Usuń
    7. Wiem, ale tak bardziej teoretycznie. Ostatnio mam tyle spraw, że gdy chcę poćwiczyć praktykę to już nie daję rady ze zmęczenia.

      Usuń
    8. Ale właśnie o to chodzi.

      Usuń
    9. O to, by codzienne sprawy i zmęczenie po całym dniu pozwoliły nam się uwolnić od dręczących nas myśli.

      Usuń
    10. Chyba że ktoś jest aż takim masochistą, że nawet wtedy wymyśla sobie dodatkowe kłopoty.

      Usuń
  8. Ja to Ci powiem, że kontroluję swoje myśli - jak mi źle... to poprzez myśli i nakierowywanie ich w odpowiednim - optymistycznym - kierunku, jest mi wtedy lepiej :D. To jest jaka samoleczenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że podstawą jest by przyjąć te myśli do świadomości pozwolić tym złym przejść przez nasz umysł i odejść a tym właściwym zostać.

      Usuń
    2. No ja tak właśnie robię. Odganiam złe, a witam te dobre. :)

      Usuń
    3. Zazdroszczę Ci tej swobody.

      Usuń
    4. Może z czasem i Ty nauczysz się "programować" nastrój :)

      Usuń
    5. Czyli jeszcze trochę muszę się zestarzeć ;)

      Usuń
    6. Tylko nie do mojego wieku, czyli starczego :P

      Usuń
    7. Bez przesady, jeszcze możesz cieszyć się młodością :)

      Usuń
    8. I przygotowywać się na starość :P

      Usuń
    9. Wiek nie ma znaczenia, jeżeli wewnątrz czujemy się młodo.

      Usuń
    10. No to ja chyba umrę jako niemowlę, bo czasem czuję, że cofam się w rozwoju :P

      Usuń
    11. To na jakim okresie wiekowym obecnie jesteś? :)

      Usuń
  9. Pierwszy raz słyszę o zmienianiu myśli... one po prostu są. Nie można ich zbytnio zmienić. Tak mi się wydaje, ale ja to czasem mam takie chłopskie myślenie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisalaś ‘zbytnio‘, więc może jednak? ^^

      Usuń
    2. Napisałam tak, bo nie jestem tego taka pewna. Nie jestem specem od myślenia, że tak powiem ;D

      Usuń
    3. To czym kierujesz się w życiu?

      Usuń
    4. O proszę! :)
      Ja staram się rozum ze sercem pogodzić, ale to nie lada wyzwanie.

      Usuń
    5. To chyba niemożliwe ;D

      Usuń
    6. Może nie na zawsze :)

      Usuń
    7. Jakby się uparł, to może i by dało radę, ale śmiem w to powątpiewać.

      Usuń
    8. Myślę, że jest to wykonalne, gdy ma się dobry dzień.

      Usuń
  10. byłam przekonana, że tylko ja uważam się za tak doskonałego psychologa, że podczas spaceru gadam z własnym wewnętrznym ja. i mało tego, niczego się nie dowiaduję :p
    możemy kontrolować, w końcu sami je wytwarzamy. to taka produkcja myśli :d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i gdzie ta ‘wspolpraca‘ czyż cialo nie powinno współpracować z wnętrzem? :)

      Usuń
    2. moim zdaniem kontrola myśli nie wybiega poza mózg.

      Usuń
    3. A gdyby mózg współpracowal z sercem?

      Usuń
  11. Nie mam pojęcia, co to takiego, dlatego podpinam się pod pytanie ;)
    Myśli można kontrolować, ale tylko do pewnego stopnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze a myślałam, że uzyskam odpowiedź :)
      Sądzę że kontrola myśli powinna przypadać tylko na sytuacje awaryjne.

      Usuń
    2. Ona nie jest łatwa, może kiedyś same się tego dowiemy.
      Tak... Niezdrowe jest je kontrolować cały czas.

      Usuń
    3. Tak to chyba nawet się nie da caly czas. z resztą dobrze dac im czasami trochę swobody :)

      Usuń
    4. Oczywiście :) Niech sobie hasają :D Mogą odwiedzić nieznane zakątki umysłu.

      Usuń
    5. Jeżeli takowe jeszcze dla nich istnieją :)

      Usuń
    6. Zawsze. W naszym mózgu bez przerwy tworzą się nowe ścieżki. Cieszę się, że mamy taki cud w głowach.

      Usuń
    7. To prawda. Tyle ‘procesów‘ w nas zachodzi, żę aż mnie to czasami przeraża :)

      Usuń
    8. Kiedyś słyszałam zdanie, że "gdyby nasz mózg był na tyle prosty, że można byłoby go pojąć, nadal nie bylibyśmy w stanie go zrozumieć" :)

      Usuń
    9. Skomplikowane ‘urządzenie‘ :)

      Usuń
    10. Ale jakże użyteczne! Tylko trzeba chcieć z niego korzystać. :)

      Usuń
    11. I umieć z niego korzystać ;)

      Usuń
    12. To już inna sprawa :) Ale chcieć to móc... ;)

      Usuń
    13. Prawda. Wierzmy więc we własne chęci i innych :P

      Usuń
    14. W swoje zawsze :) A innych... no, różnie to bywa.

      Usuń
    15. Ale chociaż tak dla formalności wierzmy :)

      Usuń
  12. Czasem mam wrażenie, że w mojej głowie siedzi kilka(dziesiąt) takich Buk, a niezłe z nich cholery! Kłócą się, sprzeczają, potem próbują się pogodzić... Widzę, że koleżanka ma tak samo. Ale jakby nie patrzeć - czy to nie dobrze? Może czasem tak trzeba? Może trzeba tego, aby z kimś się pokłócić, co daje nam możliwość spojrzenia na życie inaczej? A jeżeli nie ma kogoś takiego pod ręką... kłócimy się z samym sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak bliskich osób też odgrywa w tym niejaką rolę, muszę Ci, Buko, rację przyznać.
      Jednak kłótnie często mnie wykańczają - to nie mój żywioł, wolę zgodę i harmonię ;)

      Usuń
  13. Uważam, że rozmawianie z własnym wnętrzem wcale nie jest złe. Często, dzięki temu możemy ustosunkować się do różnych sytuacji, zachowań i je sobie przemyśleć. Sami sobie rozwiązujemy problemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak powinno być. Naszych problemów i tak nie rozwiąże nikt z zewnątrz - oni mogą nam jedynie wskazać drogę, która, znów, niekoniecznie musi nam odpowiadać i niekoniecznie musi być tą właściwą.

      Usuń
    2. Tak, powinniśmy nauczyć się rozwiązywać większość naszych problemów osobiście. Może się kiedyś tak zdarzyć, że nie będziemy mieć przy sobie nikogo, kto mógłby nam pomóc w trudnej sprawie. I co wtedy, gdy nie będziemy mogli znaleźć odpowiedzi?

      Usuń
    3. Wtedy wyjścia są dwa: UCIEKAJ albo WALCZ.

      Usuń
  14. jasne, że myśli da się kontrolować... tylko nie wiem, czy jest ktoś, kto wie, jak to zrobić :) czasem różne rzeczy po prostu nas nachodzą podobnie jak sny. i czasem aż chciałoby się te rzeczy wyrzucić z głowy, ale nie wiadomo dokąd. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że przy odrobinie silnej woli da się `wyrzucić` chociaż pewna część, bo, wiadomo, że o wszystkich nie ma mowy ;)

      Usuń
  15. Nie piszesz wcale tak źle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... Dziekuję kimkolwiek tam, Anonimie, jesteś ;)

      Usuń
  16. może i można kontrolować myśli, ale to chyba wyższa szkoła jazdy skoro tak niewielu to potrafi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rzeczywiście nie jest to poziom, który można osiągnąć tak od razu. Trzeba sie tym trochę ‘pobawić‘.

      Usuń
    2. będziesz bawić się? :D

      Usuń
    3. Ta ‘zabawa‘ wymaga zbyt wiele wysiłku więc na razie się jej nie podejmuje, raczej nastawiam psychicznie :)

      Usuń
    4. a jak nastawiasz się? ;>

      Usuń
    5. Po prostu zdaje sobie sprawę, że za jakiś czas będę musiała zrobić ze sobą porzadek. może dzięki takiemu wstępowi nie skończy się tylko na planami?...

      Usuń
    6. no może.. a jaki to ma być porządek?

      Usuń
    7. Muszę zmienić złe afirmacje na te wlasciwe. Bo powtykałam sobie do głowy jakieś głupoty i przeszkadzają mi one w życiu.

      Usuń
    8. trudno będzie je wyrwać.

      Usuń
  17. ja nie tęsknię za szkołą, bardziej zz tymi zajęciami, któymi nie mogłam się zająć właśnie przez szkołę :) angielskiego uczę się od lat i zdecydowanie mi się już przejadł, nie mam już absolutnie żadnej ochoty na to, aby się go dalej uczyć. wiem, że jestem w stanie się bez problemów porozumieć w tym języku i czas nabyć nowe umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. to fajnie że taka ambitna jesteś. ;)

      Usuń
  18. Jak ktoś mądry kiedyś powiedział ,,Życie jest proste, to my sobie je utrudniamy". Miał rację . i ten facet od Ciebie też miał częściowo rację. Nie wszystko zależy od nas, ale są rzeczy nad którymi możemy zapanować.

    OdpowiedzUsuń
  19. jestem pewna, że życie byłoby łatwiejsze gdyby naszej głowy nie zaprzątały jakieś głupie myśli. ale ja nie umiem się ich pozbyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To witam w klubie, moja droga-mam identycznie. Moze powinnyśmy pocwiczyć?

      Usuń
    2. powinnyśmy, ale jestem taka leniwaaa :)

      Usuń
    3. Ja raczej bez nadziei...

      Usuń
    4. nadzieję trzeba mieć.

      Usuń
    5. Ale nie zdawać się tylko na nią.

      Usuń
    6. no oczywiście. choć są ludzie, którzy twierdzą, że był okres w ich życiu, gdy została im tylko nadzieja. i dzięki niej przetrwali ciężkie chwile.

      Usuń
    7. Bo w sumie nadzieja jest lepsza od załamywania rąk. ale może i ci ludzie coś robili, tylko były to tak szokujące sytuacje,że teraz tego nie pamiętają?...

      Usuń
  20. mi sen pomaga na nieposkładane dręczące myśli. można je stłumić robiąc coś,by nie mieć czasu wracać do nich. trzeba zapełnić każdą wolną sekundę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Sen rzeczywiście jest dobrym lekiem na dręczące nas myśli. Najlepiej jak sie ich nie pamięta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każde lekarstwo jest dobre jeśli działa.

      Usuń
    2. I skutecznie zapobiega.

      Usuń
    3. czasem tylko niesie ze sobą skutki uboczne.

      Usuń
    4. Jeżeli sam człowiek nie jest silny nie ma w sobie ani grama nadziei i zdaje się tylko na leki, to skutki uboczne ma wręcz gwarantowane.

      Usuń
    5. człowiek podejmuje różne decyzje,które również mają skutki uboczne. nie idzie tylko o leki.

      Usuń
    6. W sumie te leki były taką metaforą. Można by je porównać np. do marzeń.

      Usuń
  22. Uważam, że nie wszystko da się zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  23. No COŚ :D i nikt nie wie co :))
    Zastanawiałam się mnóóóstwo razy nad tym, skąd biorą się różne myśli, ale konkretnej odpowiedzi nie znam. Mogę jedynie próbować nie myśleć o o "głupich" rzeczach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że ‘głupie rzeczy‘ występują w zestawie z umysłem każdego człowieka, ale możemy jakości zmniejszać ich ilość.

      Usuń
  24. Sama bym chciała wiedzieć. Człowiek już chyba taką istotą jest, że wszystko analizuje czasem jest to dla nas samych męczące

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo mimo wszystko zawsze próbujemy znaleźć obie strony medalu i często, znajdując te złe, bardziej siebie na nich skupiają.

      Usuń
  25. Niektóre myśli są tak beznadziejne i niepotrzebne, że czasem zaraz po 'pomyśleniu' się tego żałuje....
    zapraszam. [zapomniane-lzy]

    OdpowiedzUsuń