Czegoś mi brakuje...

 Słodki zapach bzów wypełnia moje nozdrza.
W ustach smak gumy miętowej.
W duszy uczucie... Braku.
Braku czegoś.
 Tylko co to jest?
To mieszanka – miłości, bezpieczeństwa, szczęścia, odwagi.
Bez tego jestem niezdolna do niczego.
Pytanie: Jak mam to znaleźć nie uciekając w przeszłość?
____________________________
edytowane dnia 9.05.2012 r.
 Kochani, trzymajcie za mnie kciuki, dzisiaj bardzo ważny sprawdzian z chemii, a w piątek - z rozszerzonego materiału o tkankach zwierzęcych z biologii.
Jeżeli tym razem zrobię jakiś głupi błąd i w oznaczeniach pomylę sód (Na) z azotem (N), napiszę, że `2x2=8` czy pomylę bazofile z neutrofilami, to chyba się powieszę.


248 komentarzy:

  1. To naprawdę jest aż tak niezbędne?

    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykra sprawa...

      Usuń
    2. I co planujesz zrobić?

      Usuń
    3. Na obecna chwile nie mam zielonego pojęcia...

      Usuń
    4. To może jednak nie będziesz tego szukać?

      Usuń
    5. To co mam, w takim razie, robić?

      Usuń
    6. mam bezczynnie siedzieć? nic nie robić?

      Usuń
    7. nie dosłownie - po prostu staraj się tak nie przejmować tą `mieszanką`, a sama się znajdzie (jak każda zguba ;))

      Usuń
  2. Może trzeba poszukać w teraźniejszości?
    Otherside... Uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja jestem przekonana, że straciłam to niecałe 2 lata temu...

      Usuń
    2. Więc podróż w przeszłość jest raczej nieunikniona...

      Usuń
    3. Ale to niesie za sobą tyle bólu...

      Usuń
  3. Ja też czuję, że czegoś mi brakuje, ale sama nie wiem czego więc jakoś się nad tym nie zastanawiam.
    Otherside <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja tak, bo doszłam do wniosku, że ostatnio nic mi nie wychodzi tak w stu procentach.

      Usuń
    2. A ja jestem jakaś przybita, nie wiem co mam ze sobą zrobić i nic mi się nie chce a mam tak wiele do zrobienia. Został mi nie cały tydzień na naukę nie umiem nic i pewnie się nie nauczę, nie mam na to ochoty i nie umiem się do tego zmusić. Chcę do kogoś wyjść, ale nie mam z kim, nie mam do kogo, nikt nie ma dla mnie czasu, ale ja zawsze muszę mieć dla każdego. Wszystko mi przeszkadza i nic mi nie pasuje i chuj wie czemu.

      Usuń
    3. Co do nauki to ja się nie wypowiadam - jestem mistrzynią planowania i nierealizowania zarazem.

      A Przyjaciele zajęci maturami, z resztą później też się już nie będę z nimi widzieć.

      Usuń
    4. No moi albo akurat już po maturach albo dopiero za rok czy dwa.

      A nauka... Może masz rację, zostawię to bez komentarza. :)

      Usuń
    5. Ci młodsi, w moim przypadku, to nie aż takie bliskie mi osoby. A moja para maturzystów po ogłoszeniu wyników wyjeżdża na stałe do Francji, więc zostanę sama jak palec...

      Usuń
    6. U mnie jest trzech młodszych, kilku starszych, dwóch w moim wieku. Ale ekipa jakoś się trzyma. Tylko ciężko się zgrać przez wszystkie nasze zajęcia i pracę.

      Usuń
    7. Czas niezbyt sprzyja znajomościom w większych grupach...

      Usuń
    8. Wiem, ale jakoś trwamy, więc na pewno to coś znaczy.

      Usuń
    9. Może to, że spotkałaś właściwych ludzi.

      Usuń
    10. Myślę, że tak. Chociaż do końca niczego pewna być nie mogę, ale uwielbiam tych ludzi.

      Usuń
    11. Najważniejsze to to, w jakich obecnie jesteście relacjach.

      Usuń
    12. Masz rację. Najważniejsze, że mimo wszystko każde z nas chce utrzymać tą relację. :)

      Usuń
  4. Postaraj się znaleźć to w zwykłej codzienności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że to takie trudne jest ;)

      Usuń
    2. Trochę trudne, ale chyba warto spróbować. :)

      Usuń
    3. Warto, by później w brodę sobie nie pluć, że się nie spróbowało.

      Usuń
    4. Zresztą próbując nic nie stracisz. A codzienność czasami naprawdę wszystko podaje na tacy tylko człowiek wtedy patrzy w złym kierunku.

      Usuń
    5. Taka nasza natura, że lubimy bardziej dostrzegać negatywy codziennego życia.

      Usuń
  5. Żyj teraźniejszością, ciesz się każdą chwilą, każdym dniem, a wszystko będzie dobrze ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się, ale właśnie tego czegoś brakuje mi do takiej pełni tej radości...

      Usuń
    2. Może faceta Ci brakuje? Lub takiego prawdziwego przyjaciela? ;>

      Usuń
    3. Przyjaciela mam, tylko nie `fizycznie` bo mieszka on w Paryżu od jakiegoś czasu. A dwójkę kolejnych też wyniesie do Francji i, wtedy, to naprawdę będę samotna i zdana na przyjaciół z internetu ;)

      Usuń
    4. To nie masz za fajnie :( Ale dasz radę :D

      Usuń
    5. No - jakby co to znów uzależnię się od internetu ;)

      Usuń
    6. Oj no przestań, będzie dobrze. Trzeba poszukać pozytywnych aspektów naszego codziennego życia :D

      Usuń
    7. Ja aż tak pesymistycznie nie jestem nastawiona - samotność ma i swoje plusy ;)

      Usuń
    8. No to fakt, ja gdy jestem samotna czytam, słucham muzyki, biegam z psem lub po prostu piszę albo najzwyczajniej w świecie śpię :D

      Usuń
    9. Możesz się wtedy, po prostu, wyluzować, niczym się nie przejmować, być sobą.

      Usuń
    10. Ja zawsze jestem sobą, choć ostatnio siebie nie poznaję xDD

      Usuń
    11. Ale to wiadomo z jakiego powodu ;)

      Usuń
    12. No wiadomo, ale i tak się nie poznaję xDD

      Usuń
    13. Miłość zmienia ;)

      Usuń
    14. No zmienia, masz rację zmienia :)

      Usuń
    15. To nie dziw się, że siebie nie poznajesz ;)

      Usuń
    16. No dobra, dobra. Nie będę :D Nie moja wina, że zawrócił mi w głowie xD

      Usuń
    17. I chyba Ty mu też, Aniu^^

      Usuń
  6. No właśnie, znajdziesz to jeśli zamkniesz za sobą wszystkie drzwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co, jeżeli zabrała to osoba, która mieszka już jedynie w przeszłości?

      Usuń
    2. Zabrała? Nie, ona Ci to zostawiła, tylko Ty nie umiesz tego bez tej osoby używać :)

      Usuń
    3. Tak sądzisz? O tym to ja nie pomyślałam, ale że jak - to jakby zmieniło swoją postać? ;)

      Usuń
    4. Tak ;p szczęście jest jak kameleon! ;D

      Usuń
    5. No to mam raczej minimalne szanse na wygranie tej zabawie w chowanego.

      Usuń
  7. Czyli w skrócie: brak Ci miłości? Jeśli tak, witam w klubie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też. W sumie nie wiem czy jakiś mężczyzna by to zmienił - nigdy wcześniej zakochana nie byłam.

      Usuń
    2. Ja byłam dwukrotnie, ale bez wzajemności. Wierzę jednak, że czyjaś bliskość i zaangażowanie potrafią wiele zmienić... na lepsze :)

      Usuń
    3. Szkoda, że tak trudno znaleźć dzisiaj tą osobę, która tak jak my się angażuje.

      Usuń
    4. Do tego potrzeba lojalności, która stanowi obecnie towar deficytowy.

      Usuń
    5. czasami tracę w ogóle nadzieję na to, że poznam odpowiedniego faceta...

      Usuń
    6. Utrata nadziei jest moim zdaniem równoznaczna z poddaniem się. Tak nie można.

      Usuń
    7. A nie można szukać bez nadziei, która, może zebrać się w czasie, gdy poszukiwania zaczną przynosić pozytywne skutki?

      Usuń
    8. Po zastanowieniu muszę przyznać, że coś w tym jest.

      Usuń
  8. Ja chyba bym nic nie robiła. Po prostu trwała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zapomniełabyś o t y m czy trwała w przekonaniu, że samo się znajdzie?

      Usuń
    2. Że samo się znajdzie. Kiedyś tam, może.

      Usuń
    3. Nie wiem czy wytrzymam. Mam wrażenie, że od pewnego czasu nic mi nie wychodzi.

      Usuń
    4. Minie. Jak wszystko.

      Usuń
    5. W tym przypadku czas to chyba wybawiciel.

      Usuń
    6. Czas ogólnie jest spoko.

      Usuń
    7. Ja mam do niego mieszane uczucia.

      Usuń
    8. Co się rozumie. Ja w sumie nie wyobrażam sobie siebie po 20, ale tak, to okej. Niech sobie płynie.

      Usuń
    9. Ja też nie ;)
      Konkretnie to chciałabym tylko, by trochę zwolnił tempo.

      Usuń
    10. Mi w sumie ono nie przeszkadza. Jest nawet za wolne.

      Usuń
    11. To bardzo zazdroszczę.

      Usuń
    12. Nie wiem jedynie, czy jest czego. Tesknoty za czymś co najpewniej nigdy nie będzie moje, a czego choć odrobine mogę zaznać, za jakieś kilka lat?

      Usuń
    13. Może niekoniecznie. Skoro jesteś przyzwyczajona do takiego tempa czasu to możesz to c o ś osiągnąć na swój sposób - tak jak ja, będę musiała walczyć o c o ś, gdy czas zasuwa na najwyższych obrotach.

      Usuń
    14. Tylko, że moje coś nie zależy ode mnie.

      Usuń
    15. To od czego? Od samego czasu?

      Usuń
    16. Po prostu od innej osoby i szczęśliwego trafu.

      Usuń
    17. Czy jest to związane z relacjami damsko-męskimi?

      Usuń
    18. Przyzwyczaiłam się, już trochę się ciągnie.

      Usuń
    19. Ale jednak jest w sercu skryta jakaś cząstka żalu?

      Usuń
    20. Może bardziej rozczarowania.

      Usuń
  9. A może potrzebujesz kogoś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zastanawiam się czy ta pustka nie jest związana z osobą (osobami), których już nie ma.

      Usuń
    2. I nie wrócą?

      Usuń
    3. Dawno?

      Usuń
    4. Zmarły w tym samym roku - 2010.

      Usuń
    5. Dlaczego?

      Usuń
    6. Oba przypadki to nieszczęśliwe wypadki. Przyjaciółka zatruła się czadem we śnie, a Tato się utopił.

      Usuń
    7. Jak to czadem?
      Zauważyłam, że ludzi spotyka coraz więcej nieszczęść.

      Usuń
    8. Po prostu w jej pokoju znajdował się piec, taki dosyć stary `model`, coś się w nim skiepściło i zaczął uwalniać się czad. Zmarła we śnie.

      Usuń
    9. Mniejsze cierpienie... Egzystencja traci sens.

      Usuń
    10. Owszem, ale i zal tych, co żyją i wiedza, że nie chciała umierać.

      Usuń
    11. Zawsze dziwni mnie fakt, że umierają Ci którzy kochają życie i mają dla kogo żyć, a Ci że tak to nazwę bez sensu, żyją sobie spokojnie.

      Usuń
  10. Nie będę cię okłamywać, że wystarczy poznać kogoś, żyć dalej i samo się ułoży.. Wręcz przeciwnie to bardzo trudne zadanie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudne.
      Zwłaszcza, że ja nie chcę nikogo nowego poznawać...

      Usuń
  11. Ja myślę, że przeszłość nic nie rozwiązuje... Teraźniejszość jest w nas, a przyszłość, to wiara, że będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie też tak myślę, a raczej - mam taką nadzieję, bo nie chcę t a m wracać.
      Myślisz, że w teraźniejszości odnajdę tą zaginioną zgubę?

      Usuń
    2. Skomplikowana mieszanka ;)

      Usuń
    3. Dokonaj analizy owej mieszanki, a potem produkty wyślij w kosmos :P

      Usuń
    4. Mam się jej pozbyć ze swojego życia?

      Usuń
    5. Nie wiem co to jest, ale jeśli to coś złego, to albo to polubisz, albo porzucisz.

      Widzę, że Ty też poczynasz różne kombinacje z wyglądem bloga :P.

      Usuń
    6. To jakaś cząstka zaginionej miłości i bezpieczeństwa, bez której nie potrafię czuć się silna tak w 100 procentach.

      A no tak, tutaj o wiele łatwiej kombinować z wyglądem bloga, niż na Onecie i nawet nie muszę być posiadaczką photoshopa, żeby uzyskać zadowalający efekt ;)

      Usuń
    7. Czyli po prostu zranione serce, które czasem o sobie przypomina... Jeśli jest to związane z osobą, to powiem Ci w tajemnicy, że to minie... i nie trzeba się nawet specjalnie starać... trzeba po prostu skupić się na czymś co lubisz...

      Ja jeszcze nie bardzo umiem się tu poruszać, ale uczę się :D

      Usuń
  12. rozejrzyj się w koło - tak dla pewności. Może to coś jest gdzieś obok (?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli tak to głęboko ukryte i to przez osoby, których już nie ma.

      Usuń
    2. i jesteś pewna, że nie odnajdziesz tego w osobach, które wciąż są?

      Usuń
    3. Nie sądzę. Jedyna rzecz, jaką mogę zrobić to pogodzić się ze świadomością, że Ich już nie ma...

      Usuń
    4. czyli czeka Cię jedno z najtrudniejszych wyzwań - pogodzenie się z prawdą

      Usuń
    5. Borykam się z tym już od około 2 lat...

      Usuń
    6. kiedyś to się przecież musi skończyć...

      Usuń
    7. Mam wrażenie, że moje `nawrócenie` odwleka się w czasie...

      Usuń
  13. Chyba każdego z nas miłość nakreca do działania ...


    czasem trzeba się wyrwać przeszłości by sobie dać szanse na szczeście realne by kogoś nowego poznać. Życie wspomnieniami na dłuższa mete może wykończyć - ileż można życ w zawieszeniu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ono wykańcza dobitnie.
      Tylko co mam zrobić z tę z g u b ą? Olać ja i czekać aż czas sam zamaskuje ten brak?

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Nie muszę szukać?

      Usuń
    2. Na siłę nie chcę, bo wiem, co potem mnie czeka.

      Usuń
    3. rozczarowanie i kolejna porażka - do przewidzenia ;)

      Usuń
    4. Bardzo popularny ;)

      Usuń
    5. pewnie, że szkoda - nawet jeszcze wyjątków nie miałam przyjemności poznać ;)

      Usuń
    6. zawsze było rozczarowanie?

      Usuń
    7. Dla tych, co brnęli na siłę wbrew swoim możliwościom - to tak.

      Usuń
    8. ale czy to zawsze skazane jest na porażkę?

      Usuń
    9. Nie zawsze, ale grozi to uszczerbkiem na duszy - wtedy zwycięstwo już takie przyjemne nie jest.

      Usuń
    10. Jak dla mnie nie, ale i tak każdy powinien zadecydować sam, jaką droga chce iść.

      Usuń
    11. to trochę smutne nastawienie.

      Usuń
    12. Może zbyt odstrożnie do tego podchodzę?

      Usuń
    13. ostrożność nie jest chyba zła.

      Usuń
    14. Wszystko, w odpowiednich ilościach, nie jest złe.

      Usuń
    15. gdyby tak wszyscy stosowali go w swoim życiu...

      Usuń
  15. Może najlepszym wyjściem byłoby przestać się na tę przeszłość oglądać..?
    Zgodzę się z Red Lips, samo przyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jak większość zgub.
      A przeszłość to dla mnie ciężki orzech do zgryzienia, nie umiem się z nią uporać od prawie 2 lat...

      Usuń
    2. Ona wszędzie za Tobą pójdzie. I na dobre nigdy się od niej nie uwolnisz. Ale ona powinna zostać tam, gdzie jest jej miejsce - za Tobą. Tęsknota jest silna, czasem obezwładniająca... ale odpowiedz sobie na jedno pytanie - naprawdę chciałabyś powrotu?

      Usuń
    3. Czasami tak, ale to dlatego, żeby zrobić coś, czego w t e d y nie zdążyłam.
      Ale wiem, że tego typu powroty nie są dobre.

      Usuń
    4. Czasu nie da się cofnąć. Poza tym, wiesz... ja uważam, że człowiek nie powinien żałować tego, co się wydarzyło, bo to ukształtowało jego osobowość. To trochę tak, jakby żałować samego siebie.

      Usuń
    5. Nawet jeżeli jego postępowania nie były zbytnio dobre i teraz, w teraźniejszości, nie potrafi się w tym wszystkim odnaleźć?

      Usuń
  16. Nie umiem odpowiedzieć Ci na to pytanie, ale jesteś mądrą dziewczyną, sama znajdziesz odpowiedź i zrobisz co należy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochlebiasz mi ;) Mam nadzieje, że na tyle mądra jestem, by jak najszybciej odnaleźć zgubę.

      Usuń
    2. czy pochlebiam ? mówię jak jest. naprawdę uważam Cię za mądrą dziewczynę.

      Usuń
    3. Hm, dziękuję ;) Skoro tak mówisz, to może dam radę uporaę się z tym dziwnym `zadaniem`.

      Usuń
    4. na pewno dasz radę :)

      Usuń
    5. Oby, bo ten brak sprawia, że nic nie mogę zrobić tak na 100%

      Usuń
    6. wierzę w Ciebie :)

      Usuń
    7. Dziękuję ;*

      Tak w ogóle to widzę, że i Ty nie wytrzymałaś na Onecie ;)

      Usuń
    8. tylko nieliczni tam jeszcze wytrzymują :) miałam w ogóle nie wracać, ale póki co jestem.

      Usuń
    9. pamiętam, jak ja deklarowała, że się `nie poddam` i tam zostanę - zmieniłam zdanie szybciej niż sądziłam ;)

      Usuń
    10. haha :) wcale Ci się nie dziwię, przecież to było przegięcie. ostatnio myślałam, że jest okej, ale okazało się, że nie bardzo - chciałam zostawić komuś komentarz i nie pokazał się. kilka razy próbowałam dodać, ale nic z tego. do tej pory nie mogę komentować postów na onecie. a szkoda, bo kilka moich blogowych znajomych jeszcze tam zostało.

      Usuń
    11. Komentarze się dodają tylko że z opóźnieniem - wiem, bo też mam znajomych na Onecie i nie będę ich olewać z powodu tego misz-maszu. Ale trzeba się trochę natrudzić, zwłaszcza jak non stop pojawiają się komunikaty o błędach.

      Usuń
    12. ooo to nie wiedziałam, myślałam, że w ogóle się nie dodają. dzięki, że mi powiedziałaś.

      Usuń
    13. Nie ma za co ;)
      Ale ostrzegam, że i przy tym zmarnujesz trochę czasu ;)

      Usuń
    14. no trudno. najlepiej by było, gdyby wszyscy przenieśli się tutaj.

      Usuń
    15. Może lepiej nie, bo ten portal jeszcze coś trafi ;)

      Usuń
    16. myślę, że nie byłoby tak źle. komentowanie na onecie nagle stało się takie męczące. 'zauważyłam, że lubisz wojenne książki, czytałaś 'jutro' ?

      Usuń
    17. masz na myśli "Jutro" Jahn`a Marsden`a?

      Usuń
  17. Nigdy nie umiałam odpowiedzieć na to pytanie. We mnie też jest brak tych wielu uczuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same zanikły w Twoim przypadku czy ktoś je zabrał?

      Usuń
    2. Ciężka sprawa. Ja borykam się tylko z jednym przypadkiem.

      Usuń
    3. Tym drugim - wydaje mi się, że to wszystko zostało mi zabrane...

      Usuń
  18. kierować się w przyszłość. i nie wracać zbyt często do wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przyszłość? Ale tak zdecydowanie czy z większym naciskiem na chwilę obecną?

      Usuń
    2. przede wszystkim skup się na 'teraz', a przyszłość przestanie Cię przerażać.

      Usuń
    3. Właśnie staram się tak robić od jakiegoś czasu.

      Usuń
    4. Zależy. Bardzo często już już postęp jest coraz większy, aż tu nagle jedna myśl i wszystko leży w gruzach...

      Usuń
  19. Można poczekać, ale pamiętaj życie masz jedno szkoda je marnować Sama wiesz ile można i kiedy nie ma to sensu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może rzeczywiście powinnam zacząć działać. Gdyby tylko te początki nie były takie trudne...

      Usuń
  20. Blog jest genialny !
    zapraszam do siebie ! ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, w Twoim komentarzu śmierdzi SPAMEM na kilometr. Nie lubię czegoś takiego.

      Usuń
  21. Czyżby kolejna osoba z wiosenną chandrą? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty, to raczej zagubienie spowodowane pewnymi nieudanymi próbami.

      Usuń
    2. To powinno Cię to wzmacniać o kolejne doświadczenia, a nie osłabiać. Chyba, że było tego za dużo?

      Usuń
    3. Owszem, było za dużo, ale to wyłącznie moja wina...

      Usuń
    4. Ech... wyliżesz się z tego, tylko bądź twarda :) Masz bardzo ładny szablon, takie nietypowe ułożenie kolorów - zazwyczaj na zewnątrz jest ten ciemniejszy ;P A i jaki mój awatar jest piękny na tym tle, hehe ;D

      Usuń
    5. Dziękuję, no właśnie widzę, że Twój awatar wyróżnia się tutaj niezwykłą oryginalnością ;)

      Od wczoraj mam trochę więcej siły i nadziei na coś lepszego (mam tylko nadzieję, że ten stan dłużej się utrzyma ;)

      Usuń
  22. uważam, że w stosunku do faceta to kobieta powinna mniej działać to facet powinien walczyc, bo potem bardziej to docenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale facet w różny sposób rozumie taką `walkę`...

      Usuń
  23. Skąd ja to znam. Zawsze w takich sytuacjach słyszałam: "odetnij się od przeszłości". Łatwo powiedzieć. Ale rzeczywiście, jeśli zaczniesz żyć nowym rytmem zrozumiesz jak wiele jest jeszcze przed Tobą. Lepiej cieszyć się że coś pięknego nam się przytrafiło niż płakać że to już się skończyło. Mnie również brakuje ciepła męskich dłoni ale żyję tym, że może akurat spotkam te jedyne dłonie, gdy pójdę rano po bułki. Wolę żyć taką dziecinną naiwnością niż przeszłością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli uczę się tej sztuki - nie ma co zawodzić nad tym, co od nas odeszło.

      Usuń
    2. Dokładnie. Więc zadrzyj nosa i pokaż światu że umiesz płynąć pod prąd.

      Usuń
    3. Ja tak robię codziennie, tylko coś mnie spycha non stop na bok...

      Usuń
    4. Chyba te śmiecie płynące z prądem.

      Usuń