I`ll see you soon then

 Właśnie rozpoczęłam ferie świąteczne. Zacznę je bardzo... miło – kontrolnymi badaniami w szpitalu (na myśl o pastwiących się nade mną pielęgniarkach robi mi się niedobrze). Wszystko mam spakowane, pociąg wpół do dwunastej. Obym zdążyła.
 Jako nagrodę otrzymam „wycieczkę” po centrum handlowym w towarzystwie wnuczki-koleżanki-mojej-babci.
 Powrót w niedzielę, ostateczne uporządkowanie drobiazgów. Poniedziałek to wigilia, czyli mój ukochany dzień, jeżeli chodzi o przygotowania.
 Jak zamierzam spędzić tegoroczne Boże Narodzenie? Oczywiście z mnóstwem książek Nicholasa Sparksa, do tego dołożę adaptacje filmowe dwóch ulubionych książek – „Dear John” i „A Walk to Remember” (oczywiście bez lektora, po angielsku - taki mały trening przed styczniową "mini-maturą" z angielskiego) – trochę popłaczę nad tym, nieczęsto sprawiedliwym, życiem. Gdzieś pomiędzy wcisnę „Kordiana”, aby polonistaka się na mnie nie obraziła.

 Znowu trochę mnie tu nie było. Niestety, półrocze powoli się kończy, trzeba było zacisnąć zęby i walczyć ze sprawdzianami, referatami, kartkówkami. Do tego dochodziły sprawy klasowe, jako że jestem skarbnikiem. Pochwalę się tylko, że wszystkie zawalone sprawdziany – to jest: z fizyki, matematyki i chemii, o których kiedyś wspominałam – poprawiłam na piątki. Wystarczyło trochę się przyłożyć i nawet rozszerzona fizyka stała się jaśniejsza po dwóch zajęciach wyrównawczych.
 Nie wiem, kiedy się tutaj pojawię i zrobię kolejny już porządek ze wszystkimi zaległościami u Was. Nie lubię rozstawać się z tym miejscem, gdy jak na ironię mam mnóstwo wolnego czasu, a jednak żadnego dostępu do Internetu.
 Powinnam coś tu napisać już w Boże Narodzenie, ale zawczasu chciałabym Wam życzyć ciepłych, bajkowych Świąt, pozbawionych jakichkolwiek uprzedzeń, kwaśnych min i łez. Boże Narodzenie jest na swój sposób magiczne, chociaż nie mamy już tych kilku latek, nie wierzymy w Mikołaja czy gwiazdkę zsyłającą prezenty przez wystrojony w jemiołę kominek.
 Najważniejsze jest jednak, byście magię tych Świąt na samym początku odnaleźli wewnątrz siebie, a zaraz wszystko stanie się bardziej żywe i kolorowe.


10 komentarzy:

  1. O tak, zbliżające się półrocze daje w kość. Co do Kordiana, polecam, jeżeli interesujesz się poniekąd historią Polski, ja z natury lubię Słowackiego, czytam go z przyjemnością. Co do świąt nie przepadam, ale cieszy mnie czas ich nastania. Wolne, w końcu, ale nauki i tak mam sporo.
    ju-es-ej.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalazłam trochę czasu, aby poprzez zabawę napisać nową notatkę, w której po prostu wyrażam siebie. Zapraszam, jeżeli wśród świątecznego zgiełku znajdziesz trochę czasu.
    ju-es-ej.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. "A walk to remember" pierwszy film na podst. powieści Sparksa, jaki widziałam. I, nie ukrywam popłakałam się :).
    Zdrowych, wesołych i ciepłych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Kordian" jeszcze przede mną :D Ostatnio nie było mnie w szkole, ale chyba nadal omawiamy "Dziady" cz. III... Miałam na święta wypożyczyć z biblioteki lekturę na angielski i co? Oczywiście zapomniałam!

    Również życzę wesołych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A chorujesz na coś? Coś się wydarzyło, że musisz iść na kontrolę do szpitala?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również życze Ci takich świat i spędzie je z rodziną a nie z książkami, odpocznij trochę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach, gdybym ja oglądała filmy po niemiecku w ramach ćwiczeń do rozszerzonej matury... :D
    W każdym razie życzę Ci spokojnych świąt i spełnienia wszystkich marzeń w nowym roku, nie przepracuj się tam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja właśnie od niedawna odkrywam na nowo święta, po czasie, w którym mówiłam, że ich nie lubię. Ale uświadomiłam sobie, że święta tak naprawdę każdy trochę lubi, ale nie wszyscy się przyznają do tego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzę Ci spokojnych, radosnych Świąt i... miłego leniuchowania :D Wszystkiego dobrego :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wesołych ,magicznych i rodzinnych Świąt ci życzę Wszystkiego dobrego i szalonego sylwka ;)


    http://pauuls.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń